ciekawe.fakty
Woody Allen Czy wiesz, że Woody Allen został wyrzucony z Uniwersytetu w Nowym Jorku już po pierwszym roku. Nie zaliczył zajęć z filmu.
Ernest Hemingway Ernest Hemingway hodował krowę, by jego 40 kotów miało codziennie świeże mleko. Najbardziej wyróżnione czworonogi jadły z pisarzem posiłki przy stole.
ciekawe.miejsca
ciekawe.strony
intrygujące.cytaty1.0
ciekawe, zaskakujące, kontrowersyjneAnegdoty
Ogółem anegdot : 85Nie ma ludzi niewinnych - powiedział kiedyś
kardynał Richelieu. - Jeżeli dasz mi sześć linijek napisanych przez najbardziej uczciwego człowieka,
to i tak znajdę w nich przyczynę do powieszenia go.
Po wyborach w 1951 roku Charles de Gaulle
powiedział:
- Nie można zjednoczyć narodu, który ma 365 gatunków sera.
- Nie można zjednoczyć narodu, który ma 365 gatunków sera.
Pewna dama zwróciła się na wystawie obrazów do
Jacka Malczewskiego:
- Jakiego dziwnego satyra pana namalował. Pan chyba nigdy satyra nie widział.
- Jakiego dziwnego satyra pana namalował. Pan chyba nigdy satyra nie widział.
Wysiadając z taksówki, Wojciech Kossak dał
szoferowi dziesięć złotych napiwku.
- Córka pana profesora dała mi wczoraj dwadzieścia - mruknął szofer.
- Ona może, bo ma bogatego ojca. A ja jestem sierota...
- Córka pana profesora dała mi wczoraj dwadzieścia - mruknął szofer.
- Ona może, bo ma bogatego ojca. A ja jestem sierota...
Młody kompozytor Dymitr Szostakowicz przynosi
swojemu profesorowi Głazunowowi do oceny I Symfonię i nieśmiało mówi:
- Chciałbym uprzedzić pana profesora, że temat trzeciej części podobny jest trochę do Rimskiego-Korsakowa.
- No to chwała Bogu, że w ogóle jest do czegoś podobny - odparł Głazunow.
- Chciałbym uprzedzić pana profesora, że temat trzeciej części podobny jest trochę do Rimskiego-Korsakowa.
- No to chwała Bogu, że w ogóle jest do czegoś podobny - odparł Głazunow.
Zapytano Davida Hilberta o jednego z jego
byłych uczniów.
- Ach, ten - przypomniał sobie Hilbert. - Został poetą. Do matematyki nie miał wyobraźni.
- Ach, ten - przypomniał sobie Hilbert. - Został poetą. Do matematyki nie miał wyobraźni.
Louis Armstrong został kiedyś zaproszony do
Bernarda Showa. Kiedy gość przyszedł, gospodarz powiedział:
- Proszę o wybaczenie, ale nie mogę pana przyjąć, bo mam straszną migrenę.
- To może coś panu zagram? - zaproponował Armstrong.
- Bardzo dziękuję, ale wolę już swoją migrenę.
- Proszę o wybaczenie, ale nie mogę pana przyjąć, bo mam straszną migrenę.
- To może coś panu zagram? - zaproponował Armstrong.
- Bardzo dziękuję, ale wolę już swoją migrenę.
Filozof Montaigne zauważył kiedyś:
- Wydaje się, że najsprawiedliwiej na świecie rozdzielony jest rozum.
- Dlaczego pan tak myśli? - zapytano go.
- Bo nikt się nie skarży na brak rozumu - odpowiedział filozof.
- Wydaje się, że najsprawiedliwiej na świecie rozdzielony jest rozum.
- Dlaczego pan tak myśli? - zapytano go.
- Bo nikt się nie skarży na brak rozumu - odpowiedział filozof.
Pewien młody i bardzo pewny siebie tenor
powiedział kiedyś Caruso:
- Wczoraj w operze mój głos zabrzmiał we wszystkich zakątkach teatru!
- Tak - odpowiedział Caruso - widziałem, jak publiczność ustępowała mu miejsca.
- Wczoraj w operze mój głos zabrzmiał we wszystkich zakątkach teatru!
- Tak - odpowiedział Caruso - widziałem, jak publiczność ustępowała mu miejsca.
Pewnego razu słynny śpiewak Leo Slezak otrzymał
telegraficznie taką propozycję angażu:
"100 - stop - 1000 pozdrowień".
Odpowiedział na to również telegraficznie:
"1000 - stop - 100 pozdrowień".
"100 - stop - 1000 pozdrowień".
Odpowiedział na to również telegraficznie:
"1000 - stop - 100 pozdrowień".